https://www.reha4u.pl

Rehabilitacja po szyciu łąkotki: Moja Osobista Podróż po Operacji Łąkotki i Powrót do Formy w Reha4u Mariusz Tejdy w Będzinie

Rehabilitacja po szyciu łąkotki: Moja Osobista Podróż po Operacji Łąkotki i Powrót do Formy w Reha4u Mariusz Tejdy w Będzinie


Jako fizjoterapeuta, każdego dnia pomagam pacjentom wrócić do pełnej sprawności po urazach i operacjach. Ale co, jeśli to ja znajduję się po drugiej stronie gabinetu? Co, jeśli to ja muszę zmierzyć się z bólem, operacją i długą drogą rehabilitacji? Tak właśnie było w moim przypadku – przeszłość pacjenta nie jest mi obca. Dziś chcę opowiedzieć Wam o moim zabiegu – kontuzja kolana: zszycie łąkotki przyśrodkowej i usunięcie przerośniętego fałdu maziowego. To doświadczenie nauczyło mnie jeszcze więcej empatii i pogłębiło moją wiedzę, którą teraz dzielę się z Wami.

Diagnoza i Decyzja: Kiedy łąkotka wymaga pomocy

Pamiętam to uczucie – ból w kolanie, dyskomfort, ograniczenie ruchu, już przy końcówce samo stanie w. Miejscu wywoływało ból a chodzenie ? Lepiej nie mówić bo w ostatnim czasie przed zabiegiem ledwo byłem w stanie przejść 300 metrów.

Najpierw badanie funkcjonalne, które już właściwie dawało solidne podstawy by uważać, że łąkotka jest uszkodzona. Rezonans magnetyczny kolana rozwiał wszelkie wątpliwości: uszkodzenie horyzontalne łąkotki przyśrodkowej. Łąkotka, ten półksiężycowaty „amortyzator” w naszym kolanie, była uszkodzona. Dodatkowo, przerośnięty fałd maziowy powodował mechaniczne drażnienie i potęgował problem. Decyzja była jasna: operacja.

W przypadku uszkodzeń łąkitki, ortopedzi często decydują się na zszycie, aby zachować jak najwięcej jej tkanki, co jest kluczowe dla długoterminowego zdrowia kolana. Wiedziałem, że „naprawiona” łąkotka wymagać będzie specyficznego i ostrożnego traktowania.

 

Pierwsze Godziny po Operacji: Gdy Rehabilitacja Zaczyna Się Natychmiast

To, co często zaskakuje pacjentów, to fakt, że rehabilitacja rozpoczyna się niemal natychmiast – czasem już w pierwszej dobie po operacji! I ja tak miałem. Leżałem w łóżku, a moim pierwszym zadaniem było… unoszenie wyprostowanego kolana.

Wydaje się proste, prawda? Ale uwierzcie mi, to jest wyzwanie. Kluczem jest utrzymanie całkowitego wyprostu. Gdy tylko poczujesz, że kolano zaczyna się uginać, zrób przerwę! Gwarantuję, że próba utrzymania wyprostu po zabiegu jest problemem a Ty gdy przestaniesz trzymać pełny wyprost w kolanie natychmiast poczujesz ból w kolanie. To sygnał od ciała, że czas na odpoczynek, daj mu chwile.

Tydzień 1 i 2: Czas Ochrony (Uszkodzenie Horyzontalne)

  • Kule i częściowe obciążenie (do 50%): Przez pierwsze dwa tygodnie, ze względu na szew łąkotki, musiałem odciążać nogę, chodząc o kulach (tak doskonale wiem, że w zaleceniach często piszą o innym czasie) to pozwala łąkotce na spokojne gojenie.
  • Zakaz napinania „dwójek”: To była dla mnie najważniejsza zasada. W pierwszym tygodniu absolutnie nie wolno napinać mięśni dwugłowych uda (tył uda), ponieważ pociągają one łąkotkę, poczujesz od razu (sprawdzone na sobie). Delikatne zginanie „koszyczkiem”: Zginanie kolana w tym okresie wykonywałem pasywnie czyli nie ciągnąłem tego zgięcia mięśniami ale…splatając dłonie pod kolanem w „koszyczek” i podciągając nogę rękami, szurając piętą po podłożu.
    • Tydzień 1: Zgięcie max. do 60 stopni, praca nad pełnym wyprostem
    • Tydzień 2: Zgięcie do 90 stopni, praca nad pełnym wyprostem
  • Od 3 tygodnia: Pełne obciążenie! Jeśli ból na to pozwalał, od trzeciego tygodnia mogłem zacząć obciążać kolano w 100% i odstawić kule.
  • Zamknięty łańcuch i rowerek: Wprowadziłem ćwiczenia w zamkniętym łańcuchu kinematycznym (stopa ma kontakt z podłożem),  to co ja dodałem do swoich ćwiczeń to np. Terminal knee extension, jazdę na rowerku stacjonarnym bez obciążenia (początkowo tylko ruchy przód-tył, jeśli brakowało zakresu do pełnego obrotu), a brakowało

Tydzień 7-12: Budowanie Siły i Stabilności

Kolejne tygodnie to czas żmudnej pracy nad odzyskiwaniem funkcji, ale prawdziwe „przyspieszenie” nastąpiło w okolicach 7. tygodnia. Czułem się już pewniej, a kolano było gotowe na większe wyzwania.

  • Mini przysiady przy ścianie z piłką (8-12 tydzień): To jedno z moich ulubionych ćwiczeń z tego okresu. Piłka rehabilitacyjna umieszczona między plecami a ścianą zapewnia stabilizację i wymusza poprawną technikę. Schodziłem w dół tylko do kąta około 90 stopni zgięcia w kolanach. To bezpieczny zakres, który świetnie buduje siłę mięśnia czworogłowego.
  • Powrót „dwójek” do gry (8-10 tydzień): Pamiętacie zakaz z pierwszego tygodnia? Między 8. a 10. tygodniem nadszedł czas, aby te mięśnie (kulszowo-goleniowe) nadrobiły zaległości. Zacząłem wprowadzać ćwiczenia z obciążeniem zewnętrznym (np. taśmy oporowe, lekkie ciężarki na kostkę – ja mam obciążniki) dedykowane właśnie tylnej grupie uda.

Tydzień 12-16: Kamienie Milowe i Powrót do Dynamiki

Ten etap był dla mnie przełomowy. To moment, w którym rehabilitacja przestaje być tylko „leczeniem”, a staje się „treningiem”.

  • Pełne zgięcie (12-14 tydzień): Między 12. a 14. tygodniem pracowałem nad uzyskaniem pełnego zgięcia kolana (pięta do pośladka), ale – co bardzo ważne – działo się to w pozycjach bez obciążenia masy ciała (np. w leżeniu). Uczucie odzyskania pełnego zakresu ruchu jest niesamowite.
  • Zwiększanie obciążeń i dynamika (12-16 tydzień): To czas na prawdziwą pracę siłową. Stopniowo zwiększałem ciężary w ćwiczeniach.
  • Przeskakiwanie i bieganie: Najbardziej ekscytująca część! Gdy siła i stabilność były już odpowiednie, wprowadziłem elementy przeskakiwania (np. małe skoki obunóż, potem jednonóż, z naciskiem na miękkie lądowanie). Dopiero gdy opanowałem technikę lądowania i kolano reagowało dobrze, mogłem rozpocząć wprowadzenie do biegania – początkowo marszobiegi na miękkiej nawierzchni.

Szukasz Pomocy po Operacji Łąkotki? Odwiedź Reha4u w Będzinie!

Moja historia pokazuje, że powrót do sprawności po szyciu łąkotki to proces, który wymaga czasu, cierpliwości i precyzyjnego planu. Każdy tydzień ma swoje zasady, których nie wolno łamać, aby nie zniweczyć efektów operacji.

Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich przeszedł operację łąkotki lub zmaga się z innym urazem kolana, pamiętaj, że nie musisz iść tą drogą samemu. Moje osobiste doświadczenie, połączone z profesjonalną wiedzą opartą na dowodach naukowych (Evidence Based Medicine), pozwala mi skutecznie prowadzić pacjentów przez każdy etap – od pierwszej doby po zabiegu, aż po powrót do biegania.

W reha4u Mariusz Tejdy w Będzinie (ul. rtm. Pileckiego 3) oferuję kompleksową fizjoterapię kolana, opartą na sprawdzonych protokołach i indywidualnym podejściu.

Skontaktuj się ze mną aby umówić wizytę i rozpocząć swoją drogę do silnego i zdrowego kolana!

tel. 508910750

 

 

 

Autor artykułu: